Translate

niedziela, 29 lipca 2012

U mnie znów odnawianie! Tym razem w moje ręce wpadł druciany koszyk i materiałowe pudełko.

Koszyk ma przepiękny wzór i kształt, ale był trochę zniszczony, więc pomalowałam go farbą w sprayu i kupiłam ładne kwiaty. Natomiast na materiałowe pudełko uszyłam "pokrowiec", ozdobiłam koronką i francuskim napisem. Żeby pokrowiec był nie tylko ładny, ale i praktyczny, został on przymocowany do pudełka rzepami, tak żeby można go było w każdej chwili zdjąć i wyprać. Pudełko już mi służy w łazience na małe ręczniki.  


Tak było przed zmianą:



A tak po zmianie:










******************************************************

piątek, 20 lipca 2012

Stare - nowe

Uwielbiam starocie! Często jak patrzę na stary, zniszczony przedmiot staram się wyobrazić go sobie po odnowieniu. To bardzo duża frajda wynaleźć jakąś niepozorną rzecz z rupieci i przywrócić ją do życia. Tak właśnie zrobiłam ze starym koszykiem mojej mamy i starą poszewką na poduszkę. Koszyk pomalowałam, a potem wyścieliłam go poszewką i zszyłam po bokach. I tak powstała ozdoba do sypialni, która może służyć np. jako gazetownik. Czyli jest i ładnie i praktycznie, a co też ważne – nie zajmuje miejsca w piwnicy ;)

 Tak było przed zmianą:



A tak później:


















******************************************************************

środa, 18 lipca 2012

**********************************************************************

          Nie możemy kochać do­mu,
          który nie ma swe­go ob­licza
          i w którym kro­ki są poz­ba­wione sensu. 
                                          Antoine de Saint-Exupéry



sobota, 14 lipca 2012


Letnie kombinacje

W związku z tym, że nie lubię zimy, staram się wiosną chować wszystko, co może mi ją przypominać. Zimowe swetry, kurtki, czapki i szaliki lądują wtedy w najciemniejszy kąt szafy. Jednak są przedmioty, których nie da się tak po prostu schować. Jest to na przykład kaloryfer i o ile jego widok zimą bardzo lubię bo kojarzy mi się z ciepłem, o tyle latem jakoś nie za bardzo. Można co prawda zrobić przemeblowanie i  zastawić kaloryfer fotelem, czy jakimś innym sprzętem, ale ostatnio wymyśliłam prostszy sposób.

Otóż uszyłam ozdobny pokrowiec na kaloryfer, który bardzo łatwo można zdjąć, np. do prania, ponieważ przywiązuje się go wstążkami.    






















************************************************************

środa, 11 lipca 2012

Metamorfoza

Mając w głowie obrazy z niedawnego wyjazdu do Francji i będąc oczarowana klimatem paryskich uliczek, knajpek i budynków, postanowiłam jakoś utrwalić te wspomnienia łącząc zdjęcia, które zostały tam zrobione z prostymi przecieranymi ramkami (własnoręcznie pomalowanymi), francuskim napisem i oczywiście z koronkami.
A tak wyglądały ramki przed metamorfozą:




Do pracy potrzebne było kilka narzędzi, w tym biała farba, która według producenta ma zapach konwalii – nie wierzyłam w to dopóki nie sprawdziłam i trzeba przyznać, że naprawdę nieźle pachnie.




A oto efekt:
Wspomnienie Paryża w postaci obrazków w stylu chabby chic – aranżacja została umieszczona w łazience.
















**************************************************


niedziela, 8 lipca 2012


Serwetka z koronką


Dzisiaj, ze względu na piękną, słoneczną pogodę, postanowiłam spędzić trochę mniej czasu przy maszynie do szycia i zrobić coś prostego i szybkiego. Wykorzystałam przy tym kawałek bawełnianej tkaniny  (która pozostała mi po ostatnim szyciu poduszek), pasek koronki i nadruk transferowy. I tak w bardzo krótkim czasie i małym nakładem pracy powstała delikatna sewetka z koronką, która idealnie pasuje w salonie do ostatnio uszytych poduszek.













************************************************************

czwartek, 5 lipca 2012


Kwiatowy balkon (c.d.)


W związku z tym, że lato w pełni i słońce nas rozpieszcza, postanowiłam znów napisać o moim balkonowym ”ogrodzie botanicznym” ;).

Rośliną, którą niedawno posadziłam i której dopiero się uczę i obserwuję jest klematis (inaczej powojnik). Kiedy go kupiłam był dosyć wątły i raczej sceptycznie podchodziłam do jego dalszych losów. Ale okazało się że dał radę. Nie jest jeszcze co prawda niesamowicie bujny, ale widać, że rośnie i mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień będzie go przybywało. Może pomogła mu w tym kupiona przeze mnie duża donica, dobrej jakości ziemia i pergola zamontowana przez mojego Miłego. Okazuje się też, że klematis lubi miejsca słoneczne, ale dolna część tego kwiata powinna być raczej zacieniona. I jakoś tak dobrze się złożyło, że dokładnie takie warunki ma na moim balkonie.







**************************************************************

środa, 4 lipca 2012

Znów poduchy


Uwielbiam lato! to chyba moja ulubiona pora roku… Pewnie z jednej strony dlatego, że jestem z natury ciepłolubna, a z drugiej dlatego, że lato jest takie pełne ciepła, światła i radości. To nastraja mnie bardzo pozytywnie i dodaje energii. Dzień jest o wiele dłuższy i dzięki temu można po przyjściu z pracy jeszcze coś „wyczarować”. Tym razem znów jest to poducha, a nawet dwie! I jestem z siebie dumna, ponieważ wreszcie doczekałam się na zamówiony papier transferowy i pierwszy raz ozdobiłam moje poduchy przy jego użyciu. Efekt przedstawiam poniżej.

Dodam jeszcze tylko, że udało mi się znaleźć informacje o innym sposobie – dużo prostszym i tańszym  - przenoszenia nadruków, ale o tym innym razem, jak tylko uda mi się wypróbować tę metodę.    


 

 





*******************************************************************************


niedziela, 1 lipca 2012


Kwiatowo

Wreszcie udało mi się wygospodarować trochę czasu na szycie. Na prośbę mojej mamy uszyłam kwiatową poduszkę. Pasek materiału, który został po jej uszyciu wykorzystałam na ozdobienie koszyka. Na pewno przyda mi się on na przybory do szycia albo skrawki materiałów i dodatkowo będzie ozdobą.




*******************************************************************